Pandemia koronawirusa wstrząsnęła wieloma gałęziami gospodarki, co spowodowało, że znaczna część firm na świecie musiała zredukować liczbę etatów. Jak wynika z badania ADP „Workforce view 2020”, pracownicy są w stanie zgodzić się na wiele, aby uratować miejsce swojej pracy. Aż 45 proc. badanych z krajów Europejskich przystałoby na redukcję pensji o 10 proc., a 25 proc. nie kwestionowałoby opóźnienia w wypłacie.
Dane dotyczące rynku pracy i stopy bezrobocia wciąż są niepewne. Tylko w maju stopa bezrobocia dla krajów Unii Europejskiej wyniosła 6,7 proc. i była o 0,1 proc. wyższa niż miesiąc wcześniej. Niektórzy eksperci przewidują, że to nie koniec zwolnień. Wobec takiej perspektywy nie dziwi fakt, że znaczny odsetek pracowników – i to nie tylko w Europie, ale i na całym świecie – jest w stanie wiele poświęcić, aby nie utracić zatrudnienia i pomóc firmie w walce z kryzysem. Z badania ADP wynika, że 32 proc. pracowników zgodziłoby się na odroczenie płatności wynagrodzenia. Tylko w Azji aż 50 proc. zatrudnianych przystałoby na takie rozwiązanie.
Pensja niższa o 20 proc.? To możliwe!
O skali kryzysu najlepiej świadczy fakt, że pracownicy zgadzają się na niższe wynagrodzenie. Przystaje na to nawet 32 proc. zatrudnionych na kontynencie europejskim. W Azji odsetek ten jest jeszcze wyższy i wynosi 42 proc. Aż 45 proc. pracowników ze Starego Kontynentu zgodziłoby się na pensję niższą o 10 proc, a 37 proc. na wynagrodzenie obcięte nawet o 20 proc. Podobne deklaracje składają zatrudnieni na całym świecie – 17 proc. przystałoby na pensję niższą o 30 proc., jeśli to pomoże firmie w walce z kryzysem związanym z pandemią i – tym samym – w utrzymaniu przez nich pracy.
– Kryzys na rynku pracowniczym spowodował, że wiele osób straciło pracę, mówi się także o końcu tzw. rynku pracownika. Wiele firm wstrzymało rekrutacje, a liczba publikowanych w maju ofert pracy na portalach spadła o niemal 40 proc. Wobec takiej sytuacji wiele osób zmienia swoje plany dot. zmiany pracy i stara się za wszelką cenę utrzymać obecne stanowisko. Badania pokazują, że niemal połowa pracowników boi się utraty pracy, ale w imię wartości, jaką jest utrzymanie firmy zgodziłoby się na obniżenie swojego wynagrodzenia – komentuje Anna Barbachowska, HR Business Partner z ADP Polska.
Późniejsze wypłaty też przejdą
Europejczycy zgadzają się jednak nie tylko na redukcję pensji, lecz także na opóźnienia w jej wypłacie – przystałoby na to 24 proc. badanych. Za najbardziej akceptowalną opcję uważają brak wypłaty przez 2 miesiące, co deklaruje 37 proc. pracowników, jednak spora grupa osób, bo 33 proc. zgodziłoby się także na opóźnienie w wypłacie w postaci 3 miesięcy. Co ciekawe, jedynie 14 proc. wybrało najmniejszy czas oczekiwania na pensję, czyli miesiąc.
– Wyniki badania ADP pokazują, że więcej osób jest skłonnych do zmniejszenia pensji, niż do opóźnienia płatności. Zaskakujący jest jednak fakt, że pracownicy akceptują brak wypłaty przez dłuższy okres, nawet przez 3 miesiące. Może to wynikać nie tylko z obawy o zachowanie swojego miejsca pracy, ale także wiązać się z dobrą sytuacją ekonomiczną pracowników jeszcze zanim nastąpiła pandemia. Z drugiej strony, europejscy pracownicy są bardzo lojalni wobec swoich pracodawców. Większość z nich deklaruje, że chce zostać w obecnej firmie od dwóch do pięciu lat lub nawet do dziesięciu lat – twierdzi Anna Barbachowska.
ADP Polska